Kukiz wściekły, czyli o pożytkach z kampanii prezydenckiej ciąg dalszy

Kukiz wściekły, czyli o pożytkach z kampanii prezydenckiej ciąg dalszy

Prawie miesiąc temu GRAmofan zainspirowany wydarzeniami politycznymi odświeżył sobie album “Czerwony” zespołu AYA RL, a ja w tym tygodniu z podobnych powodów odświeżyłem dwa pierwsze. Na winylach.

Cieszę się, że po trzydziestu (1985-2015) latach od powstania Czerwonego albumu wciąż nie znajduję na nim żadnego słabego miejsca. Zarówno produkcyjnie, muzycznie, tekstowo i konceptualnie. Uważam, że to dobrze, że na winylu nie ma “Skóry”. To jednak inna jakość. Świetna, ale byłaby fałszywym tonem na tej płycie.

Jestem pod wrażeniem niezwykłych, poetyckich tekstów Pawła Kukiza, które są ponadczasowe i wciąż aktualne. Albo właśnie się zaktualizowały. Sam nie wiem. Bliżej mi jednak to tezy, że sprzeciwianie się złu i zadawanie właściwych pytań jest wiecznie na czasie.

Krótko mówiąc, ta płyta jest perfekcyjna tekstowo. A “Unikaj zdjęć” nabrało jeszcze głębszego znaczenia w epoce samojebek i innych instagramów.

Tylko głuchym trzeba zwracać uwagę na to, że Kukiz umie śpiewać i jest w tym niezwykle biegły. Bo tego nie da się nie usłyszeć. Jest przy tym fantastycznym interpretatorem, który z wielką swobodą dobiera środki ekspresji do treści i całości wyrazu artystycznego utworu.

A jak jest z Niebieską płytą?

Przede wszystkim niestety jest mniej zwarta. Mniej przemyślana. Tak jakby brzytwa konceptualna była mniej ostra. Znalazły się na niej utwory świetne, a jednak moim zdaniem niepasujące do całości.

Poza tym jest bardziej brutalna, bardziej wściekła, bardziej agresywna, trudniejsza w odbiorze, mniej łatwo wpadająca w ucho, ale zostawiająca wielkie haczyki w mózgu, od których trudno się uwolnić. Lepsza więc. Choć gorsza z drugiej strony.

I ma jedną z najbardziej spójnych z konceptem płyty okładek. Design (zwany wtedy projektem graficznym): Maciej Smogorzewski.

Nagrywana w samym środku procesu zwanego Okrągłym stołem. Kwartał przed prawie wolnymi wyborami z 1989 roku, kiedy jeszcze nie wiadomo było jak to wszystko się potoczy.

(Tu uwaga historyczna: Wybory 1989 to nie były pierwsze wolne wybory po wojnie. Gdyż wolne, choć sfałszowane, były wybory z 1947. Nie były to też w ogóle wolne wybory, bo były kontraktowe: komuniści mieli zagwarantowane 65%, a o resztę 35% walczyli przedstawiciele opozycji z komunistami.)

Zaczyna się od porażającego opisu jakim jest “Sabotaż”. Trudno mi znaleźć napisany w języku polskim inny bardziej wściekły tekst wykrzykujący nienawiść, bezbronność i rozczarowanie wobec świata. “Czerwona” AYA RL dawała nadzieję. “Niebieska” zaczynała się od porażającej beznadziei. Przy akompamencie skocznej i beztroskiej melodii, chory wokal wyśpiewywał obelgi rzucane na prawo i lewo, kąsające i oszalałe jak wściekły wilk.

Ale błagam nie mówcie mi, że czerwony to kolor komuny, niebieski to kolor Unii Europejskiej. To wtedy tak nie działało.

W drugim utworze pt. “Słoneczko” jest jeszcze straszniej. Białe zlepiło się z czerwonym. Sprawczość jednostki zrównana z zerem absolutnym. Jest beznadziejnie, ale najgorsze jest to, że nic się nie da z tym zrobić. Nawet gitara w tym utworze zaczęła rzęzić, a nie grać.

“Waltera pamięci rapsod żałobny” — niestety jest nie na miejscu lub w ogóle nie powinien się znaleźć na tym krążku. Ma w sobie powtarzający się do znudzenia schemat: od wielkiego do małego. Być może miał symbolizować rozczarowanie wobec tych, którym się ufało, ale to jednak po prostu miły kawałek. Przerywnik muzyczny.

Gdyż kolejny utwór “Moje on” to powrót do nadziei z Czerwonej. A ja mam tylko chwilę słyszymy tuż przed przełożeniem winyla na drugą stronę. To mimo wszystko znaczy: mam tę chwilę. Nie wolno mi jej zmarnować. Nawet jeśli zostaniemy zrównani z numerem statystycznym

Moje On (…)
To bilet, dowód, wiek, rasa, waga, płeć
To mandat, pochwalny list

Muzycznie ten utwór też jest jakby z Czerwonej, ale wokal dużo brudniejszy, bardziej jazzowy niż rockowy, dużo dojrzalszy.

Co dalej? Otóż trzeba było przełożyć płytę na drugą stronę. A tam… Czystość i moc. “Jak ze stali i szkła”. Hymn i światełko w ciemnościach.

Bo przecież jest gdzieś inny świat. Ten lepszy, którego jedyną wadą jest to, że on nie jest tu. Nie lubię go za to, że nie jest tu. “Fiji (Where is Fiji?)”

To jest ten moment, kiedy gęstość emocjonalna spadła znacząco. Od początku drugiej strony jest jakoś tak bezpłciowo… Tak jakby pozytywne emocje były trudniejsze do wyrażenia w taki sposób, by zrobiły wrażenie. I to jest ten najsłabszy moment tej płyty rozważanej jako całość, a nie zbiór niepowiązanych ze sobą kawałków muzyczno-literackich.

Za chwilę usłyszycie piosenkę “Ten pan z teczką”. Lekki utwór. Z lekkim tekstem. Trochę zbyt skomplikowanie śpiewany, jak na gimbazową, jak się to dziś mówi, treść.

Ale warto go przeczekać, gdyż zabrzmi wtedy “Za chlebem”. Porażający. Przerażający. Trudny. Zespół wiele lat próbował wyszlifować jego idealną wersję. M.in. wydał później singla z czterema interpretacjami. Każda warta posłuchania.

Czy rzeczywiście jedynym wyjściem jest emigracja? Wtedy tak wszyscy myśleli. A dziś? Patrząc na liczbę opuszczających nasz kraj za chlebem i godnym życiem Polaków wniosek nasuwa się sam. Jedyna różnica jest taka, że mityczną Amerykę zastąpiła symboliczna Anglia.

A na koniec już jesteśmy w Ameryce w pełni. “Prinsie serce” w jest 100% stylizowane? / podobne? / zainspirowane? twórczością artysty znanego jako Prince. Dlaczego? Tego nigdy nie wiedziałem. I wciąż nie wiem…

Podsumowując. Niestety równie aktualna jak “Czerwona”, “Niebieska” może być dziś śmiało odczytana jako zapis rozczarowania rzeczywistością, która nastała w Polsce po jej nagraniu i konsekwencjami liberalnych wyborów dokonywanych przez polityków III RP.

Nie dziwi mnie, że Paweł Kukiz postanowił wystartować w wyborach. Być może ma takie same szanse jak Jello Biafra. Ale w podobnej sytuacji inny poeta rocka śpiewał: “Strzelaj, albo emigruj”. Trzeba wziąć los w swoje ręce. Na beznadzieję reagujemy wściekłością, a na wściekłość działaniem.

Warto bowiem pamiętać:
Gdy mówisz: NIE!
Wiesz co to znaczy: być albo nie być, kochać i kląć
Gdy mówisz: NIE!
Wiem, że nie czekasz na przeznaczenie, walczysz o los!
Gdy mówisz: NIE!
To jesteś gotowy, zawsze gotowy by odejść stąd
Gdy mówisz: NIE!
Nigdy nie przegrasz – choćbyś miał zginąć…

aya-rl-niebieska
AYA RL “Niebieska” (4/5)

ameryka
AYA RL singiel “Ameryka” (5/5)

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *