SFORA ASPIRANTA ŻĄDŁO – The Police odc.1 (subiektywny przegląd płyt)

SFORA ASPIRANTA ŻĄDŁO – The Police odc.1 (subiektywny przegląd płyt)

Subiektywny przegląd płyt nie jest miejscem, gdzie opisuję historię danego zespołu, czy też rotacje personalne. Jednak kilka słów wprowadzenia to się chyba czytelnikom należy. Muszę, niestety, zacząć od stwierdzenia, że nie lubię solowej twórczości pana Stinga. Widocznie nie ten target. O tyle to dziwne, że grupa, której przewodził na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku, należała do moich ulubionych.

Zjawisko nazwane The Police powołane zostało do życia przez basistę i wokalistę Gordon Matthew Sumnera – Stinga, gitarzystę Henry Padovaniego oraz perkusistę Stewarta Copelanda. Padowani dosyć szybko został zastąpiony przez Andy’ego Summersa i w tym składzie zespół podbił świat. Gdy grupa tworzyła repertuar na pierwszą płytę, mieszanka punku, ska i nowej fali nie była niczym odkrywczym. Punkowcom i jamajskim rude boys zawsze było po drodze, czego wyrazem była chociażby twórczość The Clash. Jednak dopiero The Police wynieśli ten konglomerat na najwyższy poziom wykonawczy. No to odpalamy płyty.

Outlandos d’Amour – 1978

Debiut płytowy zespołu zapewne nie przeszedłby do historii rocka, gdyby grupa przestała po jej nagraniu istnieć. Utwory brzmią surowo, a muzycy nie popisują się specjalnie techniką, chociaż nie sposób nie zauważyć, że ją posiadają. Najbardziej charakterystyczną cechą łączącą większość utworów jest aranżacja partii wokalnych – Sting fenomenalnie harmonizował linie melodyczne („So Lonely”, „Can’t Stand Losing You”).

Otwierający wydawnictwo „Next to You” to mój ulubiony kawałek. Punkowy riff i zadziorny śpiew lidera nie wskazują na to, w jakim kierunku grupa za chwilę pójdzie. Może właśnie dlatego ten utwór lubię? „So Lonely” – spory przebój. Słynne arpeggia Summersa – będące potem jego znakiem rozpoznawczym – pojawią się tu po raz pierwszy. Reggae’owe canto i rockowy refren. Świetna rzecz. „Roxanne” – hit, który właściwie hitem nie był. Mnie w każdym razie nigdy nie powalał. Co innego „Hole in My Life”, ciekawa kompozycja, dająca pojęcie o tym, na co stać będzie grupę za kilka lat. „Peanuts” i „Truth Hits Everybody” to z kolei utwory w nowofalowej estetyce. Równie dobrze można by je znaleźć na płytach The Clash czy wczesnych U2. Mam wrażenie, że gdyby grupa poszła w kierunku rockowego środka, rezygnując z regga’e, też odniosła by sukces. Nie lubię końcówki „Outlandos…” – „Born in the 50’s” to głupawa melodia, trochę jak hymn stadionowy, „Be My Girl – Sally” przegadany, niby psychodeliczny numer i „Masoko Tanga” reggae z elementami muzyki afrykańskiej. Nie wymieniłem jeszcze wybornie zagranego i zaśpiewanego „Can’t Stand Losing You”. Co ciekawe, wszystkie singlowe utwory – ”Roxanne”, „So Lonely” i właśnie „Can’t Stand Losing You” są stylistycznie spójne i stanowić będą punkt wyjścia do wykrystalizowania się stylu zespołu.

Next to You, So Lonely, Roxanne, Hole in My Life, Peanuts, Can’t Stand Losing You, Truth Hits Everybody, Born in the 50’s, Be My Girl – Sally, Masoko Tanga

(3/5)

Reggatta de Blanc – 1979

Berety z głów! Minął rok i „Policjanci” wydają swoje opus magnum. Single „Message in a Bottle” i „Walking on the Moon” to arcydzieła gatunku. Brzmienie grupy złagodniało, jednak nie jest to łatwy pop czy też „sunshine reggae”. Ktoś kiedyś powiedział, że kwintesencją „regałowego” grania, jest to, że „bum” nie pojawia się wtedy, kiedy powinno się pojawić. „Bum” jest w zupełnie nieoczekiwanym momencie. Copeland to magik perkusji, czasem ma się wrażenie, że bębni zupełnie „pod prąd” i niewiedzieć kiedy znów wskakuje na właściwy tor. Najważniejszą dla mnie cechą twórczości „Policjantów” jest to, że technika idzie w parze z autentycznością i szczerością przekazu muzycznego. Na płycie nie ma słabego numeru. Rewelacyjny instrumentalny (prawie – są wokalizy) „Regatta de Blanc”. Zawsze mam ochotę podskakiwać przy energetycznym „It’s Alright for You”. Wiem, canto oparte na dylanowskim „Subterranean Homesick Blues”, ale za to jaki refren, jaka solówka! „ Bring on the Night” nie zdobył takiej poularności, jak wcześniejsze single. Szkoda. Jest wyśmienity. Posłuchajcie gitar. „ Deathwish” – tu są problemy z „bum”, spróbujcie wystukać ten rytm. „On Any Other Day” w refrenie się robi nowofalowo. Ten kawałek mogliby mieć w repertuarze „Madness”. Podobnie nowofalowo jawi się „Contact”, następujący zaraz po reggea’owym „The Bed’s Too Big Without You”, za którym akurat nie przepadam. Pyszny jest też finał: pełen uroku „Does Everyone Stare” i dynamit „No Time This Time”. Wokal Stinga przepuszczony przez jakiś efekt i ta galopująca sekcja rytmiczna. Ponownie berety z głów.

Message in a Bottle, Reggatta de Blanc, It’s Alright for You, Bring on the Night, Deathwish, Walking on the Moon, On Any Other Day, The Bed’s Too Big Without You, Contact, Does Everyone Stare, No Time This Time

(5/5)

Zenyatta Mondatta – 1980

To jest właściwie druga część „Regatta de Blanc”. Równie dobre piosenki. Każda z nich to majstersztyk aranżacyjno-wykonawczy. Więcej niż na poprzednim longplay’u jest tu ciekawych rozwiązań rytmicznych, a i brzmienia gitary są bardziej zróżnicowane. „Don’t Stand So Close to Me” – singiel i znów duży przebój. „Driven to Tears” i utwór o arcydługim tytule – „ „When the World Is Running Down You Make the Best of What’s Still Around” to mniej przebojowe utwory, aczkolwiek, jak pisałem wcześniej, świetnie wykonane. Przeciwwagą dla nich są niby lżejsze „Canary in the Coalmine” i „ De Do Do Do, De Da Da Da”. Ten drugi to kolejny wielki hit „Policjantów” z kapitalną partią gitary. Określam ten kawałek oksymoronem „skomplikowana prostota”. Dalej mamy transowy „Voices Inside My Head” i instrumentalny „Behind My Camel”, w którego nagraniu Sting nie wziął udziału. „Bombs Away” i „Man in the Suitcase” potencjalne hity, aż szkoda, że nie wydano ich na singlach. I na koniec znów ciekawy rytm i aranżacja w „Shadows in the Rain” i instrumentalnym „The Other Way of Stopping”. Bardzo dobra płyta, czemu więc oceniam ją niżej od poprzedniczki? Dlatego tylko, że jest jej kontynuatorką i niczym nowym grupa The Police nas nie zaskakuje.

Don’t Stand So Close to Me, Driven to Tears, When the World Is Running Down You Make the Best of What’s Still Around, Canary in the Coalmine, Voices Inside My Head, Bombs Away, De Do Do Do, De Da Da Da, Behind My Camel, Man in the Suitcase, Shadows in the Rain, The Other Way of Stopping

(4.5/5)

Odcinek 2

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *