STARZY SINGERS – ROCK-A-BUBU

STARZY SINGERS – ROCK-A-BUBU

Nam się wydaje, że nie ma takiego problemu w dzisiejszym świecie, którego nie można by rozwiązać za pomocą gitarki i bębenka. Powiedzieliśmy „rozwiązać”? Mieliśmy na myśli raczej, że nieważne, jak co komu wypada, ale kędy idzie wisiorek, zwany łubu-du (monsterek).

Piotr zjadł pączka, ale było w nim mało marmolady, a dużo puchu, czyli powietrza.

– Ta kapela jest dobrze naoliwiona, jedzie równo, rytm dobrze trzyma, pałker na przykład, mówię, a reszta też nie od parady jak te dzisiejsze – powiedział oglądając na ekranie Smoke On The Water i patrząc z wyższością na kuzyna. Stary jary rock.

– Eee… dostanę rozwolnienia – rzekł Maksiu i miał rację. – Nie chodzi o to, żeby się ścigać, deptaku. Ty dinozaurze ty. Leciwe kapele, zwłaszcza z wymiatającymi blackmore’ami- wysiadka. Posłuchaj se lepiej Starych Singers.

– Czego kurwa? A chcesz w puzon?

Dał młodemu w puzon.

Maks odkręcił butelczynę i się napił, bo gorąco było. A o co mu chodziło?

Może o to, że SS nie walą gruchy na sprzętach, lecz poszukują. Umiejętności muzyczne (nie mówiąc już o literackich Seszela!), choć prześwitują wyraźnie tu, tam i ówdzie, są dozowane na tyle na ile pozwala sens danego kawałka. I jeśli trzeba zamknąć japę albo klapę, to czynią to w odpowiednim momencie, unikając zgrabnie SGS (Soloing Guitarist Syndrome). A jeśli nawet nie unikają, to robią to z rozbrajającym uśmiechem, zdradzającym dystans do tak zwanej twórczości, nie gubiąc bynajmniej jej znaczenia. Mętne? I bardzo dobrze – to nie jest muzyka do czytania, tylko do spocenia się przy.

143 punkty dodatkowe przyznajemy w następujących kategoriach:

  1. tekst Seks & Draks & Telefaks i oprawę dźwiękową fragmentu o Janku
  2. refren z guzikiem
  3. uwaga uwaga! Za najlepszą rzecz napisaną i nagraną kiedykolwiek i gdziekolwiek przez osobę zauroczoną i stęsknioną za inną osobą, lecz nie tracącą przy tym jąder, a li tylko głowę, czyli za utwór Barata.

Poza tym Maksiu nie zamierzał zostać dłużnym kuzynowi. Wszedł do jego pokoju, gdy ten akurat siedział na kiblu, ściągnął z półki wszystkie DVD Deep Purple, a z rozpędu także płyty Czesława Niemena, filmy Wajdy i tomik the Best of Miłosz. Wrzucił to wszystko do kuchennej pralki razem z zieloną kostką do mycia materiałów kolorowych, zamknął wieko i załączył instrument. Gdyby ktoś to sfilmował, byłby to niezgorszy teledysk do przerw między kawałkami na omawianym albumie, lecz na co komu debilne klipy, kiedy wszystko rozwiązuje basówka oraz głosik?

(5/5)

2 komentarze to “STARZY SINGERS – ROCK-A-BUBU”

  1. grafomAnka pisze:

    Kanał is ok., kanał is goodbye, all right is ok., ok. is all right 🙂

  2. gudow pisze:

    Płyta Starych – rewelacyjna. Ten tekst też niczego sobie. 🙂

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *