Po przeczytaniu „Podkomendnych Sierżanta” będę bluźnił. Nie na autora, bo też i bynajmniej nie zasługuje na to, wpisując się w jedynie słuszny kult. Będę jednak bluźnił dwukrotnie przeciw bogom i herosom. „Their Satanic Majesties Request” jest dla mnie płytą nie-do-oceny. Każdy kawałek niby jakiś jest,...