Posted by
elvis on 13/12/2010 in
zaGRAli |
0 comments
Nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że mamy do czynienia z benefisem Zbigniewa Hołdysa. A benefis to był szczególny, gdyż artysta świętował dziesiąta rocznicę ostatniego pojawiania się na scenie. I dlatego tej recenzji nie można zacząć od muzyki, ale od Hołdysa. Co zresztą jest moim zdaniem zgodne z intencjami...