A wszystko ponownie zaczęło się od prezentu jaki mi Żona sprawiła na kilka okazji z roku. Od dawna groziła, że mi kupi gramofon (a ja wtedy wyrzucę wszystkie te beznadziejne kompakty). I stało się.
Odkurzyłem swoją kolekcję winyli z końca zeszłego tysiąclecia i odkryciom do dziś nie ma końca. Zacznijmy od tego.
Druga płyta zespołu Pick/Up pt. „To nie jest jazz”
Jak widzicie na zdjęciu to jest taka płyta, że również mam ją na kasecie. Tym, którzy nie wiedzą co to jest kaseta prezentuję oryginalne znalezisko archeo:
Temu/tej kto rozszyfruje wszystkie napisy na tej kasecie (ZAIKS BIEM STEREO HX PRO, itp.) solennie obiecuję nagrodę.
Ale dziś o winylu będę pisać. Bo mną wstrząsnął. Poważnie.
Przypomniałem sobie natychmiast wszystkie chwile spędzone z tą płytą. To była żelazna czwórka: Beastie Boys, Us3, Pick/Up, i singiel naprawdę jaka jesteś nie wie nikt („Jej portret”) w wykonaniu Bogusława Meca. To był ten czas, kiedy otwierałem się na inne niż jedynie słuszne granie. I Pick/Up był w tym całkiem skuteczny. Takie otwierające niezdecydowanie. Ani ani. A po wielu latach zdębiałem. Niezłe!
Postanowiłem zapytać się kolegów, co się na muzyce znają, czy to jakiś ewenement był, bo oczywiście nikt tej płyty nie zna. Nawet internety o niej zapomniały. Przeminęła z epoką. Przeczytajcie co powiedzieli:
Filip posłuchałem dwóch kawałków z jutuba i brzmi to jak każde fusion, jazz-funk z lat 70tych. I każde z lat 90-tych, które to z lat 70-tych udaje
Jacek dzięki Filip no tak, gatunkowo wszystko jasne, ale się zacząłem zastanawiać, czy to „inspiracja” gatunkiem czy też jakąś konkretną płytą?
Filip nie potrafię a vista konkretów podać, ale kojarzyło mi się z Weather Report trochę. A z lat 90-tych – Incognito. Momentami Groove Collective też
Jacek to płyta z 1989 roku, lata 90. trzeba odpuścić, nagrana rok wcześniej niż Groove Collective powstali.
Filip no to szukałbym w „Headhunters” Hancocka, „Black Market” Weather, cóś takiego. A w ogóle, to bym spytał Grzesia B.
Tomasz Skolias to extra klasa. Do wymienionych wcześniej inspiracji dorzucam szczyptę Komedy. Np. Wstęp do Nana. Przede wszystkim jednak Weather.
Grzegorz T. dobre pytanie i dzięki za przypomnienie w kontekście tego że jutro w Światowym Dniu Jazz gra inna młoda orkiestra – Power Of Horns. Powracając do pytania myślę że dla tamtych muzyków z Pick Up inspiracją byli raczej ich starsi koledzy Helmut Nadolski, Andrzej Przybielski albo wykonawcy zagraniczni jak PIL niż jakiś konkretny gatunek w jazzie. Można powiedzieć że równolegle w Stanach startowali np. Tim Berne ale malo prawdopodobne żeby polscy muzycy mieli o tym jakąś szczególną wiedzę
Radek mnie, to się wszystko ostatnio z Weather Report kojarzy…
Tomasz Jerzy ja odświeżę dziś Pick-Up i się bardziej kompetentnie wypowiem…nie wiem czy to skojarzenie z Weather Report nie jest zbytnio krzywdzące
Jacek Grzegorz T. ale PIL w sensie Pan Inżynier Lydon???
Grzegorz T. tak – flowers of romance w sensie
Tomasz Jerzy fajna teza, mam nadzieję, że nie uczepię się jej za bardzo podczas słuchania
Grzegorz Ta płyta była wtedy takim pierdolnieciem ze musiało to do nich dotrzeć
Wini A nie the legendarny pink dots? Albo jaki inny psychodeliczny jazz? Jazzrock. Whatever
Grzegorz T. Material „Memory Serves” chociaż to zabawna wyliczanka w sumie
Tomasz Jerzy słyszę wpływy no-wave i punk funka… ale na rany Chrystusa – w zależności od erudycji – tropów będzie setka i więcej. Każdy porówna do tego, co zna… Mam pomysł – jak mi się Jorgos gdzieś nawinie, nie omieszkam spytać. Często bywa u mojego kolegi w sklepie audiofilskim – może spytajmy u źródła
Tomasz Jerzy mam nadzieję, że pamięta
Grzegorz T. może lepiej nie. Po co fatygować starszego pana i psuć zabawę
Tomasz Jerzy zabawę mamy rzecz jasna – ale można dojść prawdy, a Jorgos rześki jest
Tomasz Jorgos na to: ja tam nieeee wiem. Grali, to śpiewałem. Wziąłemm kasę i do domu
Tomasz Jerzy może powiedzieć, że na muzyce się nie zna, w końcu znam kilku muzyków, którzy są kiepskimi erudytami. a właśnie – a propos przyznawania się do wpływów – byłem kiedyś na lajfie Pleasure Forever w krakowskim Re, po koncercie siadłem sobie z liderem tegoż bandu, popijaliśmy i rozmawialiśmy o muzyce – pochwaliłem ich, że na żywo grają z zacięciem i transem godnym CAN … no i Andrew podziękował i poczytał to za komplement. Jakoś później widziałem New York Crasnals, podówczas z Krakowa – po koncercie powiedziałem im, że fajnie i momentami Crimsonowo – a oni udawali, że nie znają King Crimson Mam nadzieję, że Jorgos nie okaże się taki “polaczkowaty”
Tomasz Jorgos to raczej będzie udawał Greka
Tomasz Jerzy @ Tomasz – Jorgos nie musi udawać Greka
Tomasz Toć wiem właśnie
Jacek Tomasz : Tomasz Jerzy 1:0
Tomasz Jerzy Jacek – Ty nas ciągniesz za języki, a teraz ja spytam o to samo – o Twoje tropy…
Tomasz Jerzy Tumidajewicz muzyczne pozdrowienia dla szanownych współwątkowców
Grzegorz B. To jest płyta nagrana w 1988 roku czyli nowatorsko spóźniona o jakieś 14 lat. Sorry ale to kompletnie nie ma nic wspólnego z Weather Report, pobrzmiewa w tym trochę ducha harmolodic, trochę tandetnego jazz rocka, Skolias ma fajny głos, ale podstawowy mankament to bardzo przeciętne kompozycje. Czyli bardzo fajne chłopaki, dobrzy muzycy tylko wisi nad nimi „polskość”. Dlatego z generacji Young Power mało co wyszło i musiał nadejść yass by wstrząsnąć murszalina firmowaną znakiem Polish Jazz. No, ale wstydu nie ma
Jacek Dzięki!
Tomasz Jerzy @ Grzegorz – poniekąd się zgadzam, ale wstydu nie ma… choć wiem, że gdyby Antoni „Ziut” grał w tym, byłoby jeszcze lepsze
Filip tandetny jazz rock, czyli Weather Report
Grzegorz B. Cztery pierwsze płyty Weather Report nie sa tandetne szczególnie Mysterious Traveler
Tomasz Nie zgadzam się z panem Grzegorzem B.. Brzmienie czasem mocno Weatherowe. Co do Young Power, w czasie kiedy działali nie było dostępu do zachodnich płyt, lepszy substytut niż nic. Wszyscy wówczas byli kilka lat do tyłu z Niemenem na czele. Nie znaczy jednak, że nie tworzyli wartościowych rzeczy.
Grzegorz B. Produkty czekoladopodobne też nam kiedyś smakowały
Tomasz Jerzy nie smakowały, ale czasem się jadło
Tomasz Nie smakowały, nie było innych
Jak widzicie zdania rozrzucone. Pomyślałem, może lubię tę płytę ze względu na wspomnienia… Posłuchałem kilka razy jeszcze. Zawsze z przyjemnością, a raz krytycznie. Krytyczne słuchanie doprowadziło mnie do tego, że uznałem, iż są momenty genialne i momenty przeciętne. I dopiero wtedy postanowiłem Wam napisać: to jest taka sobie świetna płyta. Polecam ją każdemu nieortodoksowi. I wszystkim tym, którzy chcą się z ortodoksji wytrącić.
Pick-Up „To Nie Jest Jazz” (4/5)
Polskie Nagrania Muza – SX 2678
Tracklist
A1 Harmolodziara 5:20
A2 He Never Send Her Flowers 5:55
A3 Children Of The City 6:10
B1 Live Is Easier Than You Think 7:07
B2 Nana 5:38
B3 Widoczność 6:25
Credits
Bass – Andrzej Rusek
Drums – Jerzy Piotrowski
Flute – Krzysztof Popek
Guitar – Andrzej Urny
Keyboards – Krzysztof Głuch
Saxophone – Alek Korecki
Trombone – Bronisław Duży
Vocals – Jorgos Skolias
Recorded in P.N. Studio 3-21 June 1988
℗ 1989 Polskie Nagrania
Made in Poland
p.s. bardzo fajna zabawa polega na tym, aby sprawdzić gdzie indziej w jakich składach i stylach grali panowie z zespołu…
Leave a Reply