teleGRAm: Hello darkness, my old friend

teleGRAm: Hello darkness, my old friend

Pierwsza płyta duetu Simon&Garfunkel, „Wednesday Morning, 3 A.M.”, przepadła na listach przebojów. Wydany pod koniec 1964 r. longplay nie trafił w gusta ani folkowej, ani rock’n’rollowej publiczności. Paul Simon i Art Garfunkel przestali występować wspólnie. Pierwszy z nich wyjechał do Londynu, gdzie grywał w pubach i dzięki otwarciu brytyjskiej filii Columbii nagrał solowy album. „Paul Simon Songbook” sprzedawał się jeszcze gorzej niż debiut duetu i miał trafić na przemiał. Łącznikiem między tymi wydawnictwami oprócz sromotnej klęski była to piosenka „Sound of Silence”. Wykonana jedynie z akompaniamentem gitary akustycznej, na drugiej płycie pozbawiona głosu Arta, brzmiała bardzo surowo.

Tymczasem w Stanach czarnoskóry producent płyty „Wednesday Morning, 3 A.M.” Tom Wilson otrzymał informację, że „Sound of Silence” cieszy się pewną popularnością w lokalnych studenckich rozgłośniach radiowych. Postanowił to wykorzystać. Kończąc historyczną sesję nagraniową „Like a Rolling Stone” Boba Dylana, poprosił muzyków o pozostanie w studio i dogranie do taśmy z głosami Simona i Garfunkela elektrycznego podkładu według własnej aranżacji.

Można sobie wyobrazić zaskoczenie Paula Simona, który włócząc się po europejskich klubach, z przypadkowo przeczytanej gazety dowiedział się, że jego piosenka sięga szczytu popularności w Stanach. Duet Simon&Garfunkel wznowił działalność i pod presją wytwórni nagrał album nazwany, jakżeby inaczej – „Sound of Silence”.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *