rzeczownik, rodzaj żeński
Sztuczne przeniesienie akcentu w wyrazie, np. w celu uzyskania rytmu piosenki lub wiersza. W przypadku utworów poetyckich śpiewanych zabieg ten nosi nazwę transakcentacji melicznej. Transpozycja meliczna (widoczna zwłaszcza w piosenkach ludowych) polega na przesunięciu akcentu wyrazowego na sylabę wskazaną przez rozkład akcentów muzycznych.
Tyle teoria.
A praktyka?
Na cogra.pl przyszedł link do ściągnięcia empetrójek nowej płyty trójmiejskiego zespołu Popsysze pt. Popsute. I przerażony uznałem, że coś mi się w mózgu popsuło. Od pierwszych sekund płyty nie byłem w stanie zrozumieć tego, co śpiewa wokalista. Jakimś dziwnym językiem do mnie gadał. Niby po polsku, ale jakoś kompletnie nie po polsku. Wielkim wysiłkiem sklecałem sylaba po sylabie. Ale z tych sylab słowa w mowie mojej ojczystej nie powstawały. A i sensu w tym co udało mi się złożyć nie było za grosz.
Trudna mowa język polska.
Załóżmy jednak, że nie w języku Norwida i Świetlickiego, chciał ansambl Popsysze zaśpiewać, tylko w jakimś swoim. Potraktujmy ich jakoś ulgowo.
W końcu zagrali koncert z samym Damo Suzuki legendarnym wokalistą legendarnego zespołu CAN. Mistrzów krautrocka. Prekursorów wielu gatuków muzycznych. Muzyków, którym hołd oddawali oraz do inspiracji ich twórczością przyznawali się tacy giganci jak: The Fall, Public Image Ltd, Siouxsie and the Banshees, Joy Division, Suicide, David Bowie, Talking Heads, Pavement, The Stone Roses, Lumerians, Happy Mondays, Talk Talk, Primal Scream, Brian Eno, John Frusciante, Radiohead, The Jesus and Mary Chain, The Flaming Lips, Sonic Youth, U.N.K.L.E., Bernhard Lang, Karlheinz Essl a nawet Oasis i Depeche Mode. CAN zasługują na szacun.
A Popsysze? Do jasnej cholery, tego się nie da słuchać! Uszy bolą i przewraca mi się w żołądku! Wyłączcie te wokale!!!
Natomiast pod wokalami całkowity brak artystów. Świadomości artystycznej, propozycji artystycznej brak. Raz tak, raz siak, raz owak, na wspak. Pytanie, czy to wszechstronność, czy też im po prostu nic nie wychodzi raczej retoryczne być musi, ze względu na wyżej wspomnianą ograniczoną poważnie umiejętność mówienia po polsku.
Chętnie bym posłuchał tej płyty bez wokali. Bo chwilami coś tam w uszach zostawało. Na przykład końcowa improwizacja w Łasi się. Albo Honeymoon. Niemniej to za mało, bym miał o tej płycie dobre zdanie. Tym bardziej, że im im bardziej tak, tym mi bardziej nie. Choć ten cały stoner rock Popszysze ma moim zdaniem dość dobrze opanowany. Jeno, że nic poza tym. Moim zdaniem to wielcy amatorzy grania. Lubią chłopcy grać. I nawet im wychodzi. Niech tylko się dowiedzą co grają, po co grają i co mają mi tym graniem do powiedzenia.
A wokalista niech koniecznie nauczy się śpiewać po polsku!!!
(Na początek rekomenduję znalezienie kogoś kto napisze profesjonalne teksty z akcentami zgodnymi z melodią.)
Popsysze Popsute (2/5)
p.s. Co najmniej pół gwiazdki zostały odjęte za słuchanie w mp3, choć nie gwarantuję, że po przesłuchaniu w formacie nieskompresowanym gwiazdki by się dodały.
Leave a Reply