ADMINISTRATORR – POWIERZCHNIE WSPÓLNE

ADMINISTRATORR – POWIERZCHNIE WSPÓLNE

Tak się potoczyła historia tego świata, że przegapiłem płytowy debiut zespołu Administratorr. Los jednak dał mi drugą szansę w postaci płyty „Piosenki o Warszawie” duetu Lesław i Administratorr, którego to wydawnictwa już nie ominąłem. Jestem mu (losowi) za to niezmiernie wdzięczny, bo to świetna płyta i nawet opisałem ją pięknie. Piosenki owe rozbudziły niezwykle moją ciekawość poczynań drugiej połowy efemerycznej bądź co bądź formacji. Zwłaszcza, że na wspomnianej płycie duetu w piosenkach interesującego mnie dziś podmiotu udzielali się również zaproszeni wokaliści, co potęguje wrażenie rozrzutu stylistycznego zawartego repertuaru, jak więc zabrzmi zespół bez tzw. wartości dodanej?

administratorr w akcji

To był długi wstęp, ale chyba logiczny. Teraz konkret – wkładam „Powierzchnie wspólne” do odtwarzacza.

Co da się zauważyć po kilku pierwszych przesłuchaniach? Z pewnością to, że mamy do czynienia z zawodowcami. Aranżacje i wykonanie partii instrumentalnych bez zarzutu, bezbłędna sekcja rytmiczna, ciekawie opleciona partiami gitarowymi. Nieczęsto się zdarza chwalić basistów, to ludzie schowani głęboko w tle. Jak nie przeszkadzają, do dobrze. W zespole Administratorr, basista to klasa sama w sobie. Warto słuchając skupić się na jego partiach. W kilku utworach pojawia się sekcja dęta. Tzw. blachy dodają dynamiki w „Królowej Cellulitu” i „Pachniesz dziwnie”. Ten drugi utwór mógłby spokojnie wyjść spod pióra lidera Komet, co nie dziwi. To ładne nawiązanie do „Piosenek…”, kiedy to spokojniejsze utwory bohaterów recenzji przełamywał swoimi kompozycjami rock’n’rollowy Lesław. Dobrych kompozycji na płycie nie brakuje. „Piosenka młodych architektów” przykleja się do uszu po pierwszym przesłuchaniu, „PKP” z niesamowitą motoryką imitującą jazdę pociągiem sprawia, że mam ochotę włączyć płytę jeszcze raz od początku, a wtedy zagrają kapitalne „Guziki”, a po nich pilotująca to wydawnictwo „Królowa Cellulitu”. Inny ciekawy utwór „Wrocław wzywa” znalazł się w finale konkursu na „Letni Kawałek Wrocławia”.

Teraz łyżka dziegciu. Niektóre melodie są powtarzalne i przewidywalne. Canto śpiewane łagodnie i melodyjny refren w wysokich rejestrach. Schemat znany z warszawskich piosenek („Warszawa Centralna”) na „Powierzchniach wspólnych powtórzony kilka razy. Taki styl?

O tekstach, czyli słowach – kiedyś się mówiło „słowa do piosenek”. Bartosz Marmol stworzył własną poetykę i myślę, że jeżeli dalej będzie pracował nad swoim stylem dołączy do czołówki krajowych tekściarzy. Mógłbym teraz rozwinąć to zdanie i uzasadnić, na szczęście autor mnie wyręczył. Na facebookowym profilu zespołu w ramach cyklu „Administratorr – Rozmowy z Remem” sam opowiada, o czym są kolejne piosenki. Pomysł genialny w swej prostocie. W takim razie nie będę nic pisać. Bartosz opowie sam.

Guziki, Królowa Cellulitu, Ostatni człowiek w kosmosie, Mój prezydent, Czekoladowa, Godzina spóźnionych przechodniów, Pachniesz dziwnie, Wrocław wzywa, Harcerski, Piosenka młodych architektów, Szalony humanista, Na mnie nie licz, Umiera, PKP

(4/5)

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *