Gdzie do cholery jest producent muzyczny?!

Gdzie do cholery jest producent muzyczny?!


(na dość znaną melodię)

It was twenty years ago today,
Mr. Nowak taught the band to play
They’ve been going in and out of style
But they’re guaranteed to raise a smile.
So may I introduce to you
The act you’ve known for all these years,
Mr. Nowak’s One, Two, One, Two, Three
Mr. Nowak’s Raz Dwa Trzy

Pomyśleliście o tym, że Raz Dwa Trzy ma już 20 lat? Posłuchaliście ich najnowszej płyty pt. “skądokąd”? Zastanowiliście się, ile przez tych 20 lat przeżyliśmy rewolucji w muzyce? Jeszcze nie?

No to ja zrobiłem to za Was. Nie dziękujcie. Cała przyjemność po mojej stronie.

Raz Dwa Trzy zdarza się raz na dwadzieścia lat. Pamiętam moje zdumienie, że (wówczas) nieceniony przeze mnie festiwal wygrała kapela, która jako żywo mogłaby się przerzucić jak Bob Dylan na elektryczność i zachwycić załogantów z Jarocina. (Później dowiedziałem się, że Adam Nowak, lider zespołu, Jarocina nie lubi i nie poważa.) Pamiętam ich koncert w krakowskiej Rotundzie, już jako zwycięzców poprzednich edycji. Pamiętam ich pierwszą kasetę, którą oczywiście miał Darek, a ja jej nie mam i to jest mój wielki, kardynalny błąd. (Ktoś chce sprzedać? Kupię jako kasetę, CD lub winyl. Proszę o maila.) Pamiętam każdą ich płytę, gdyż wszyscy moi znajomi je kupowali, więc ja nie musiałem. Ale owszem, owszem ceniłem, tylko że…

Tylko, że ja zawsze miałem do nich jakieś ale. A że nierówna, a że źle nagrana, a że bez polotu zrealizowana, a że za dużo osobowości producenta dźwięku, a że taka sama jak zawsze, a że kilka fajnych kawałków, a reszta słabsze. I tak przez wiele lat i płyt.

Tymczasem w muzyce co chwilę coś nowego i przełomowego się pojawiało, a Raz Dwa Trzy cały czas prawie to samo i prawie tak samo grało. Przypomnijmy: 1991 – “Jestem Polakiem”, 1992 – “To ja”, 1994 – “Cztery”, 1995 – “Sufit”, 1998 – “Niecud”, 2000 – “Muzyka z talerzyka”. Moja bratowa ma je chyba wszystkie. Ja żadnej. Niecelowo. Koincydentalnie.

Aż przyszedł rok 2002 i Raz Dwa Trzy nagrało swoją pierwszą płytę koncertową “Czy te oczy mogą kłamać”, na której znalazły się piosenki Agnieszki Osieckiej. Nigdy nie uważałem ich za zwierzęta sceniczne, więc nie o specjalne wrażenia koncertowe mi chodziło, kiedy ją kupowałem. Zresztą nie wiem, o co mi wtedy chodziło. Wiem tylko, że jest to bardzo dobra płyta, o czym już wspominałem. Zachwycają mnie brudne wersje tych piosenek, które kojarzę jakoś z płytami, toutes proportions gardées, Toma Waitsa i był taki czas, kiedy słuchałem ich na okrągło. I nawet nie przeszkadza mi niezbyt perfekcyjna realizacja tych nagrań, gdyż rekompensuje mi ją męski klimat tej płyty.

Więc kiedy przyszedł rok 2003 bez wahania kupiłem kolejną płytę Raz Dwa Trzy “Trudno nie wierzyć w nic”. I odleciałem. Absolutny majstersztyk. Opus magnum. Płyta genialnie zrealizowana, zwarta, skondensowana, zapraszająca słuchacza w podróż. Myślę o niej jak o płycie drogi – na podobieństwo filmów drogi. Za każdym razem przeżywam metafizyczną i transcendentalną przemianę jej bohatera lirycznego. Jest to płyta, a jakże: trudna, egzystencjalna, pesymistyczna i eschatologiczna. A kiedy się ją przesłucha w całości uważnie przynosi nam nadzieję, spokój i wiarę. I miłość. I życie. I Życie.

Kolejna płyta z 2007 roku “Młynarski” to perfekcyjnie nagrana płyta koncertowa z piosenkami Wojciecha Młynarskiego w interpretacji Raz Dwa Trzy. Celowo używam słowa interpretacji, gdyż po dwóch płytach koncertowych zespołu śmiało mogę powiedzieć, że są oni mistrzami coverów, takich jak lubię. To świetna płyta, która się podoba i sprzedawała się fantastycznie, zdobywając podwójną platynę.

I w końcu mamy rok 2010 i następną, dziś najnowszą, płytę “skądokąd”. Cichą, wyważoną i spokojną. Za to wołającą, krzyczącą, błagającą o producenta muzycznego!!!

Nie chodzi o samo nagranie, bo płytę nagrał ten sam personel produkcyjny co “Trudno nie wierzyć w nic”, czyli Rafał Paczkowski jako realizator i Marcin Pospieszalski jako producent. I wszystko jest jak najbardziej w porządku. Jest dobrze.

Nie chodzi o muzykę i teksty. Jest dobrze.

Chodzi o koncept na płyty, na zespół.

Wyobraźcie sobie zapomnianego grajka zapomnianego stylu muzycznego, wielkiego artystę sprzed czterech tysiącleci, który zaprasza do współpracy wybitnego producenta muzycznego kojarzonego raczej z ultranowoczesnym brzmieniami. Producenta z wizją i autorytarną osobowością.

Johny Cash razem z Rickiem Rubinem stworzyli w ten sposób “American Recordings”. Wielkie płyty. Posłuchajcie Hurt i porównajcie to z oryginałem, który kiedyś stworzyli NiN.

Porównajcie “Let it be… naked” z tym, co wyszło z rąk Phila Spectora jako “Let it be” The Beatles.

Sprawdźcie, co nagrywali George Martin, Steve Albini, Phil Spector, Rick Rubin, Trevor Horn, Brian Eno i John Zorn.

Wielki producent muzyczny potrafi pomóc artyście znaleźć swój własny, ale niepowtarzalny i wyjątkowy język i nagrać arcydzieło. Owszem czasem siłą, jak w przypadku Red Hot Chili Peppers i “Blood Sugar Sex Magik”, ale za to z jakim efektem!

I takiego producenta muzycznego mi brak w Polsce, który zająłby się takimi ukształtowanymi muzykami jak Raz Dwa Trzy i tchnął w nich nowe życie. Chociażby na jedną płytę. Żeby była kamieniem milowym ich twórczości, żeby przeszli samych siebie, żeby przekroczyli Rubikon własnych wyobrażeń i wizji, żeby powstało coś, co zaskoczy ich samych, bo kto się nie rozwija – się cofa.

Nie znam takiego. Znam takich, którzy narzucają własny styl, znam takich, których pracy w ogóle nie widać, znam takich, którzy genialnie nagrywają to, z czym zespół przychodzi, ale producenta muzycznego, który z dobrym skutkiem inspiruje artystów do pracy czasem wbrew sobie samym – nie znam.

Niech się objawi. Raz Dwa Trzy na niego czeka. Choć pewnie o tym nie wiedzą, a nawet gdyby przyszedł – być może kazali by mu pójść precz. Ale ja w nich wierzę, że nie. Bo Raz Dwa Trzy zdarza się raz na dwadzieścia lat.

Gwiazdki:
Raz Dwa Trzy „Czy te oczy mogą kłamać” (5/5)
Raz Dwa Trzy „Trudno nie wierzyć w nic” (6/5)
Raz Dwa Trzy „Młynarski” (5/5)
Raz Dwa Trzy „skądokąd” (4/5)

ps. wywiad z Adamem Nowakiem w Tok FM

4 komentarze to “Gdzie do cholery jest producent muzyczny?!”

  1. Marcin pisze:

    Właśnie , producent. Jeśli „Trudno nie wierzyć w nic” było płytą „wyprodukowaną”, to właśnie dlatego że tam ingerencja, koncepcja, i wizja producencka w materiał były dość spore. Zobacz ile jest „elementów” w tych piosenkach. Dęciaki, smyki, partie gitar itd. Teraz byl inny czas. Można się było ścigać na „ingerencję” produkcyjną, ale zapadła inna decyzja. To jest płyta bardziej „do wewnątrz”. Pewnie, jest dużo teraz fajnej i „ciekawie” wyprodukowanej muzyki. I może dlatego 1,2,3 grające tak samo jak na koncertach to jest właśnie to. Czy teksty o sytuacjach granicznych (jakże proroczo brzmiące w kontekście katastrofy smoleńskiej, powodzi i innych rzeczy ostatecznych) nie brzmią bardziej przejmująco, kiedy nie zakrywa ich „producencka wizja”? Ja z kolei myślałem że asceza będzie bardziej odpowiednia dla tekstów takich jak „Już” czy „Upał roztapia”.Ale to jest mój punkt widzenia, (niekoniecznie słuszny 🙂 pozdrawiam serdecznie M

  2. tenpawlak pisze:

    To fantastycznie, że pokazał nam Pan swój punkt widzenia, punkt widzenia producenta. Rzecz jest jak zwykle bowiem wielopłaszczyznowa i warta rozmów. Sami się ze sobą nie zgadzamy, np. kolega polemizował z moim powyższym wywodem: http://www.cogra.pl/index.php/pornografia/trzy-dwa-raz/ Ja koniecznie posłucham tej płyty jeszcze (z nie)raz, przyjmując Pana i jak rozumiem Zespołu założenia. Być może rezultatem będzie wielka niespodzianka. Pozdrawiam serdecznie. Ukłony. Szacunek.

  3. Mr.SLIDE pisze:

    Wykonuję profesjonalne produkcje muzyczne(w tym również spoty reklamowe,półplaybacki,jingle radiowe, muzykę filmową,muzykę do gier, efekty SFX,dzwonki na telefon itd.),w których każdy element aranżacji dostosowuję wedle życzenia.
    Ścieżki wokalne jak i inne partie wcale nie trzeba nagrywać u mnie w studio tylko wystarczy wysłać elektronicznie,a ja zrobię profesjonalny mix i mastering nagrania na światowej klasy sprzęcie.Prezentowane utwory maja za zadanie pokazać jakimi narzędziami dysponuję.Pojawią się również niedługo utwory z gatunku rockowego,funkowego i dubstepowego.Ceny produkcji ustalane indywidualnie i zawsze korzystne

    ZAPRASZAM NA MOJĄ OFICJALNĄ STRONĘ:
    http://producent-muzyczny.pl

    • elvis pisze:

      A tutaj, żeby wszyscy fani bluesa z lat trzydziestych mieli tzw. „jasność w temacie”, sztandarowa kompozycja Mr. Slide’a, któremu serdecznie dziękujemy za wykorzystanie naszej strony w celach reklamowych.
      http://www.youtube.com/watch?v=Our4HnscZgg
      Mr. Slide, uważaj, rozważam przesłanie Ci mojej ścieżki wokalnej…

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *